IF UW

szopa

Co do święta pracy: faktycznie byłoby sensowne je znieść. Albo 3 maja. Niestety, nie sądzę aby ani jedno ani drugie było do przeprowadzenia. Nie chodzi tu o moją wielką niechęć wobec robotników Chicagowskich albo króla Stasia, ale o najdłuższy weekend w Europie.

(A że chodziło o robotników w Chicago, to pamiętam ja, Ty, banda lewaków i niewiele innych ludzi. Cała reszta ma ich w nosie i cieszy się ze święta grilla. Co by wskazywało że świętem na wylocie jest 1 maja, a nie 3.)

Poza tym ostatnio piszę króciutko, bo, Kiciusiu, bidujesz, w sensie że jesteś bardzo agresywnym acz mało zabawnym dyskutantem. Ale czegoż się nie robi dla podtrzymania ruchu na Forum :P

kropek

1. nie podoba mi sie okreslenie "nalot..." rozumiem, ze chodzi o skrocny opis nazwy wizyty Papieza ale to tylko kwetia mojego gustu...
2. jakis amok wstapil w polskich "decydentow" z okazji wizyty Papieza w Polsce i tego nie bylo wczesniej i zgadzam, sie ze tymi, ktorzy uwazaja, ze nie jest to powod do wyznaczania dni rektorskich - kto chce "ze studentow" to na spotkanie z dostojnym gosciem pojdzie a kto nie powinien miec mozliwosc spotkania "z nauka" :)
3. juvenalia to swieto studentow, wpisane do tradycji studenckiej od wielu lat. od dawna, jednak, nie mialo ono swojego odzwierciedlenia w kalendarzu roku akademickiego. koncerty, parada itd odbywaly sie w sobote. i z tym "walczylismy" w samorzadzie bardzo dlugo. dlaczego? poniewaz uwazam, ze folklor studencki jest Warszawie potrzebny. Kultura, drogi szopo, studencka niestety zeszla do butelki z piwem ale, moim zdaniem, jest to wina tego, ze folklor studencki byl na marginesie w Warszawie od dawna. W najbardziej studenckim miescie w Polsce nie zauwaza sie studentow wlasnie dlatego, ze od dawna nie mieli oni innej okazji do demonstracji swojej przynaleznosci. wystarczy zaobserwowac swoje reakcje na osoby chodzace w tradycyjnych czapkach, ktorych wzory przynalezaly do konkretnej uczelni.
Dzieki, moze troche nachalneych, obchodow swieta studentow byc moze to poczucie przynaleznosci sie odrodzi...

Cheshire Cat

Ad Jula:

Co do problemu "Czy w Polsce jest za dużo wolnego", to nie chcę zajmować stanowiska w tej sprawie, choć raczej przeciwny jestem tworzeniu nowych. Skoro mamy już święta likwidować, to ja proponuje wywalenie Wszystkich Świętych (okropna pogoda, a świeczkę na grobie można zapalić w dowolny dzień roku), Bożego Ciała (z religijnych to bym tylko Wielkanoc i Boże Narodzenie zostawił, te są chyba najwazniejsze z punktu widzenia religii katolickiej; poza tym tu też jest ryzyko robienia długiego weekendu) oraz Święta Najwiętszej Maryji Panny, Matki Bożej, Hetmanki Żołnierza Polskiego (dla niekumatych - 15 sierpnia; dziwne święto państwowo-kościelne, za dużo patosu, za dużo religii).

Co do Juwenaliów organizowanych "w czasie już wolnym". Po pierwsze, uniwersytet to nie szkoła, zajęcia są od rana do wieczora. Aby mieć pewność, że nie imprezy nie pokryją się z zajęciami, trzeba było zaczynać koło 21. A to chyba troszkę za późno, biorąc pod uwagę wszystkie wydarzenia. Zostają więc same weekendy, ale to za mało czasu, żeby opchnąć tam wszystko, co dzieje się w czasie Juwenaliów. Po drugie, tak jak pisałem wcześniej - program Juwenaliów wykracza poza ten jeden dzień wolny. Dlatego pisałem, że to dwie różne rzeczy. Nie da się jednak ukryć, że ten dzień jest wolny między innymi po to, by umożliwić róznym ludziom uczestnictwo w tzw. kulturze studenckiej. I tu podpisuję się pod tym, co napisał kropek.

Ad szopa:

Twoja poprzednia odpowiedź na mój post składała się głównie z jednego z najbardziej ogranych netowych chwytów erystycznych - nieuzasadnionej ekstrapolacji mojego stanowiska do rozmiarów, z którymi nikt się nie zgodzi. Nie odpowiadałem na zarzut chęci zamiany UW w oragnizatora imprez masowych, bo ani mi się to podoba, ani to nie wynika z tego, czego bronię. Wydawało mi się to oczywiste, ale niektórym trzeba się ze wszystkiego tłumaczyć :P

Do wszystkich pozostałych uczestników tej dyskusji - przyjrzyjcie się tej dyskusji i oceńcie sami, kto tu jest agresywny i mało zabawny jednocześnie :P

Aliena

Taka zbiorcza odpowiedź wszystkim
1. w Kościele katolickim niekwestionowanie ważniejsze od świąt Bożego Narodzenia są Święta Wielkiej Nocy - jak mi ktoś nei wierzy niech się księdza zapyta, a uzasadniać mi się nei chce, bo pewnei to i tak nikogo z tu obecnych nie interesuje.
2. 15 sierpia jest świetem twz. matki boskiej zielnej - świętem związanym tradycyjnei z uprawami i płodami rolnymi (czy jednoczesnei jest jakiejs hetmanki - byc moze - nie wiem)
3. tak Rysiu - powinnismy znieść święto konstytucji 3 maja. Odzyskania niepodleglosci też nie powinniśmy obchodzić. W ogóle powiniśmy proklamować rozwiązanie panstwa polskiegow ramach szerzenia kosmopolityzmu. Niech nas inkorpouja do jakiegoś z państw osciennych (bo ośmielę sie zauwazyc, ze te panstwa nic takiego nei proklamuja) i bedziemy ich swieta narodowowe obchodzić...
a konstytucji 3 maja to sie powinnismy w ogóle wstydzić. taka czran plama na naszje historii

Cheshire Cat

Reakcja na post Alieny:

1. Tak też mi się wydaje. O ile dobrze pamiętam, w religii chrześcijańskiej od samych narodzin Syna Bożego ważniejsze jest to, że umarł na krzyżu za ludzkość i że po tej śmierci zmartwychwstał. Mówiąc kolokwialnie, ważniejsze jest to, po co przyszedł, niż to, że przyszedł :P
Tylko jak to się ma do dyskusji?

2. Nie znam się aż tak na obrządku, ja mam w kalendarzu wpisane "Wniebowzięcie NMP". Inna sprawa, że rozmiary kultu maryjnego w tym kraju sprawiają, że Maria pełni u nas przynajmniej kilka ról, a 15 sierpnia jest rocznicą tzw. Bitwy Warszawskiej, zwanej przez niektórych Cudem Nad Wisłą, stąd też narodowo-militarny wydźwięk tego święta.

3. Ja myślę, że niechęć Rysia do świąt bierze się raczej z posądzania Polaków o skłonność do lenistwa i migania sie od roboty, niż z tak pojmowanego internacjonalizmu i kosmopolityzmu.

Aliena

ad 1) AH... niedokładnie przeczytałam Twój post i wyczytałam w nim, że twierdzisz, że najważniejsze jest Boże narodzenie, a inne trzeba wywalić. sorki. (chyba, ze to ty zmieniłes szybko post;>, ale nei posądzam)
ale boże ciało jest akurat bardzo ważne (z religijnego punktu widzenia) bo to pamiątka ustanowienia sakrametu Eucharystii.
ad2 ) rzeczywiście to z tym cudem nad wisła się łączy...

szopa

ad Kropek:

Kultura studencka faktycznie zeszła do butelki z piwem. Niestety mam takie podejrzenia, że imprezy typu Juwenalia tylko głębiej w tej butelce z piwem ją osadzają. Zdaję sobie sprawę, że intencje były dobre, jednak nie sądzę, aby obchodzenie spauperyzowanej wersji tradycji krakowskiej nam pomagało.

Co do czapek:
Czapki studenckie to w ogóle strasznie fajna sprawa i nad ich nieobecnością strasznie boleję. Niestety, czapki studenckie kojarzą się z korporacjami studenckimi. A korporacje studenckie kojarzą się z antysemityzmem, gettem ławkowym i wybijaniem szyb w żydowskich sklepach :-(. Być może jest to wyniki peerelowskiej propagandy, ale (mimo wszystko) bardzo bym nie chciał być z czymś takim skojarzony.

ad Aliena:

Mam takie dziwne wrażenie, że istnieje dużo lepszych sposobów obchodzenia świąt państwowych niż niepójście do pracy. Sądzę wręcz, że dużo bardziej bym docenił, powiedzmy, 11 listopada, gdybym poszedł wtedy na uczelnię i na przerwie się posprzeczał o ocenę II RP z takim, dajmy na to, Zubilem. To samo dokładnie mogę rzecz o 3 maja i całej reszcie świąt. Nie wydaje mi się aby lenistwo było najlepszym sposobem podkreślenia znaczenia króla Stasia.

(i, to jest uwaga na marginesie: określenie ,,cud nad wisłą'' to wymysł endeków, bardzo później wykorzystywany przez propagandę PRL. Piłsudski i spółka wygrali tę wojnę, ponieważ złamali na samym jej początku szyfry wojskowe sowietów i w związku z tym i posiadaniem lepszej służby kryptograficznej wiedzieli o ruchach wojsk radzieckich co najmniej tak samo dobrze jak sami sowieci. Siłą rzeczy nikomu się tym później nie chwalili, ograniczając się do nadania virtuti militari facetowi, który złamał te szyfry za, jak powidziano w uzasadnieniu, ,,wygraną wojnę'' (z przymrużeniem oka).)

Cheshire Cat

Nie, droga Alieno, nie zmieniłem swojego posta :) Uznałem Boże Narodzenie i Wielkanoc za dwa najwazniejsze święta religijne i postulowałem, aby do nich celebrę ograniczyć :P

Szopo drogi, nie wiem skąd u Ciebie taka niechęć do wolnego czasu? Pomijając wolne dni związane z wizytą głowy państwa Watykan wszystko idzie, że tak powiem, zgodnie z planem. Mamy tyle zajęć, ile mieliśmy mieć, a rok akademicki jest chyba dłuższy niż w poprzednich latach. W czym więc problem? Że jest troche wolnych świąt? Nie przesadzaj. Jak Cię denerwuje bezczynność, to nawypożyczaj sobie książek i pracuj :P Zakazu nie ma. Nie wiem czemu tak się upierasz, żeby we wszystkie święta odbywały się zajęcia. Tylko czekać, aż zaczniesz się domagać skrócenia wakacji :P (no bo niby czemu 3 miesiące, a nie, dajmy na to, półtora?)

A co do Cudu Nad Wisłą - oczywiście tak było :P Przy czym endecji nie chodziło o dyskredytowanie polskiego wywiadu radiowego, ale Piłsudskiego właśnie, którego uważano za ojca tego militarnego zwycięstwa. Nie bez powodu zresztą - w końcu to on tym wszystkim dowodził :)

Porgi · Wysłany: Pon 10:03, 12 Mar 2007 Temat postu:

Britney Spears Spreading Outdoors!
[link widoczny dla zalogowanych]

Anjobasup · Wysłany: Pią 17:23, 16 Mar 2007 Temat postu:

Catherine Zeta Jone Throatjob!
[link widoczny dla zalogowanych]

Anjobasup · Wysłany: Pią 17:25, 16 Mar 2007 Temat postu:

Catherine Zeta Jone Throatjob!
[link widoczny dla zalogowanych]

Bronze · Wysłany: Sob 8:06, 17 Mar 2007 Temat postu:

Jessica Alba In Anal Action Movie!
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość · Wysłany: Nie 11:13, 18 Mar 2007 Temat postu:

Christina Ricci Undressing!
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość · Wysłany: Nie 11:13, 18 Mar 2007 Temat postu:

Christina Ricci Undressing!
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość · Wysłany: Nie 11:14, 18 Mar 2007 Temat postu:

Christina Ricci Undressing!
[link widoczny dla zalogowanych]